Mama, mimo utraty oczka, jest pełna miłości i oddania, a razem ze swoją córką tworzy nierozłączny, kochający duet. Obie są towarzyskie, czułe i marzą o wspólnym, bezpiecznym domu pełnym miłości.
8 maja 2019 r.
Thelma i Louise to kochająca się rodzina. Thelma to mama, a Louise córa.
Kotki szukają wspólnego domu na spokojną starość, bo przeszły już w życiu wiele, a tak niewiele dobrego zaznały. Odebrane w trybie interwencji starszemu zbieraczowi, przez wiele lat żyły w urągających, niehigienicznych warunkach.
Od 4 lat (!) koteczki przebywają w domu tymczasowym, gdzie uczą się ufać ludziom i czerpać przyjemność z życia. Uczą się jeść smakołyki (Louise je aż za dużo :), uczą się czerpać przyjemności z głaskania (nieśmiało zaczynają dopraszać się o głaski), uczą się bawić (uwielbiają sztuczne myszki), uczą się cywilizacji (telewizor już ich nie przeraża, nawet odkurzacz oswoiły).
Obydwie kotki są wysterylizowane, Thelma ma jedno oczko, ale w niczym jej to nie przeszkadza.
Oto ich historia okiem kamery:
https://youtu.be/UYH_clLPGcI
14 maj 2012r.
Nasza wolontariuszka odkryła Thelmę i jej rodzinę zupełnie niespodziewanie.
Zadzwonił do nas Pan, zaniepokojony stanem zdrowia kota, którego spotkał na spacerze. Kiedy nasza wolontariuszka udała się pod wskazany adres, okazało się, że to był jednak czubek góry lodowej. Kotem, którego Pan spotkał na ulicy, była właśnie Thelma. Miała gałkę oczną wielkości piłki ping – pongowej.
Podczas łapania kotki, dziewczyny odkryły, że piwnicy pełnej wszelakich gratów, syfu, odchodów, pcheł i zgniłego mięsa, mieszkała cała kocia rodzina, każde w opłakanym stanie. Thelma razem z całą swoją rodziną trafiła prosto do weterynarza, gdzie rozpoczęło się leczenie, koty zostały odrobaczone, dostały zastrzyki, a na czas leczenia zamieszkały w higienicznej piwniczce naszej wolontariuszki.
Mama kociaków została wysterylizowana, a chorą gałkę oczną usunięto.
Uwielbia głaskanie. Dzielnie znosi wszelkie zabiegi, jest cierpliwa i ufna.
Szukamy dla niej domu z ogrodem.
03 czerwiec 2012r.
Thelma i Louise nadal przebywają w domu tymczasowym, ale już wychodzą i wracają. Louise się nie oddala, ale Thelma znika na długie godziny.
Thelma jest bardziej odważna, Louise bardziej strachliwa. Obydwie ufają już opiekunce i przychodzą na mizianki, obydwie mruczą wniebogłosy jak się je głaszcze, ale jak tylko pojawi się ktoś kogo nie znają Louise znika.
To są bardzo kochane kotki, nie były bezdomne z wyboru. Potrafią zaufać.
Dobrze było by gdyby udało im się razem znaleźć dom.
07 marzec 2013r.
Kotka Thelma jest bardzo samodzielna. Sama nakręca sobie zabawkowego chomika, nie trzeba jej w tym pomagać. Nakręcony chomik drży i chodzi.
Kicia ma jedno oczko, prawie nie ma ząbków, jest starsza i ma problemy z serduszkiem, ale rozrabia jak mały kociak.
20 maj 2013r.
Cześć! To ja Thelma!
Już ponad rok czekam w domu tymczasowym na kogoś kto mnie przygarnie i pokocha na zawsze. Nie chcę opisywać całej mojej historii. Opowiem Ci ją leżąc już na Twoich kolanach. Teraz powiem tyle: mam około ośmiu lat, przeszłam operację usunięcia jednego oczka, mam problemy z sercem i nie jestem pięknym rasowcem. Uważam, że zasługuję na odrobinę czułości i prawdziwy dom. Życie mnie nie rozpieszczało i dlatego marzę o tym by swoją kocią emeryturę spędzić z kimś wyjątkowym.
Szukam domu, w którym miałabym możliwość wychodzenia na zewnątrz. Uwielbiam biegać po ogrodzie i wygrzewać się na słońcu. W domu tymczasowym mieszkam z moją córką Louise, która też szuka nowego domu. Cudownie byłoby znaleźć miejsce, w którym mogłybyśmy zamieszkać razem.
Bardzo chcę się do Ciebie przytulić. Poczuć, że Ci na mnie zależy. Nie chcę się już bać. Chcę wiedzieć, że mam na kim polegać. Daj mi to proszę…
20 listopad 2015 r.
Tak piszą opiekunowie Thelmy i Louise:
Thelma i Luoise, matka i córka. Są z nami już 3 i pół roku. Przez ten czas mieliśmy dwa zapytania o koteczki.
Dlaczego nikt nie chce Thelmy (pieszczotliwie nazywamy ją Telminoskiem, lub Najpiękniejszą Księżniczką) i Louise (zwana Gryzeldą, lub Lelosiem)?
Dlatego, że są starsze.
Thelma ma około 14 lat, Louise około 13.
I dlatego, że nikt nie chce dwóch kotów, a one są nierozłączne.Przez te trzy lata zmieniły się znacząco, stały się najwierniejszymi kotami jakie kiedykolwiek mieliśmy.
Gdy do nas przyjechały 3 lata temu, z Louise nie było kontaktu przez ponad miesiąc. Bała się ludzi przeraźliwie. Siedziała pod szafką, wychodziła tylko do kuwety i jedzenia (ojjjj jedzonko obydwie dziewczynki uwielbiają !). Thelma była bardziej odważna, ale ostrożna.
Dziś nie można się opędzić od ich uczuć 🙂 Pchają się do głaskania, zagadują, chodzą noga w nogę jak pieski, przybiegają z dworu na gwizdanie, NIGDY się nie oddalają tak daleko, jak koty rezydenci. Są szalenie mądre. Bez grymaszenia stosują się do codziennych rytuałów, które wymusiła na naszej rodzinie zbyt duża liczba kotów. Dziewczynki spędzają noc w pokoju piwnicznym. Codziennie rano chodzimy do piwnicy, karmimy koty i otwieramy im klapkę w drzwiach.
One grzecznie jedzą, a potem wychodzą na ogród. Jeśli jest słońce, Thelma zostaje na ogrodzie bo kocha się opalać w promieniach słońca. Może się tak wygrzewać godzinami. Louise biegnie od razu do domu, lubi słońce, ale na 5 minut 🙂 potem szuka cienia. Jeśli jest zimno, obydwie biegną do domu.
Wieczorem, codziennie o 22:30 są zamykane na noc. Od godziny 22:00 mniej więcej zaczyna się rytualny taniec, miauczenie i nawoływanie – koteczki wiedzą, że idą spać i proszą o kolację. O 22:30 otwieramy balkon, a one biegną ile sił w kocich nóżkach do piwnicy, wchodzą przez swoją klapkę i czekają przy miskach.Do swoich ludzi są nachalne, narzucają się, napraszają się czułości, wchodzą na kolana, mruczą, ugniatają, ale nadal boją się obcych. Chowają się gdy wchodzą goście. Boją się hałasów, gwałtownych ruchów. Louise chodzi jak cień za Thelmą. Thelma ją prowadzi.
Gdy wyjeżdżamy na wakacje oddajemy dziewczynki rodzinie. Za każdym razem mniej czasu zabiera im oswojenie się z nowymi ludźmi i terenem. Thelma już tego samego dnia chodzi po mieszkaniu i zwiedza. Louise musi posiedzieć ze dwa dni pod łóżkiem :)Louise jest zwana Gryzeldą bo trzeba na nią uważać 🙂 Głaskana za dużo lub w miejscach, w których sobie nie życzy, próbuje chapnąć (nigdy boleśnie, raczej ostrzegawczo, po czym szybko ucieka). Kicia nie jest zbyt pewna siebie i śmiejemy się, że jest małym psycholkiem. Bardzo bojowe są jednak w starciu z innymi kotami. Bronią ogródka jak niepodległości ! Żaden kocur nie ma szans na ich terenie, atakują zespołowo. Niestety w związku z powyższym, koty raczej nie odnajdą się w domu z małymi dziećmi, czy też z psami. Odnajdą się w domu bez innych zwierząt lub z bardzo uległym kotem – w moim domu akceptują jedynie kota Bazyla, którym pomiatają wszystkie inne koty, a one go tolerują i nie robią mu krzywdy. Ktoś kto je zaadoptuje, da im czas, zrozumienie, cierpliwość, zyska oddane przyjaciółki. Wierne dwie kotki, które los doświadczył odpłacają się za dobro wielką miłością i zaufaniem. Nie ma lepszej nagrody :)”
Koteczki mimo braku wielu zębów jedzą suchą karmę. Thelma ma lekkie problemy oddechowo-krążeniowe. Nie bierze żadnych leków, od 3 lat przypadłość się nie pogarsza, nie zmienia.
17 listopada 2016 r.
Thelma i Luoise – dwie starsze damy przy kości szukają dla siebie domu … już od 4 lat. Nikt ich nie chce, gdyż nie ma co ściemniać, nie są ani młode, ani piękne, ani szczupłe 🙂 Ale są wyjątkowo wierne, zachowują się jak pieski gdy zaufają i pokochają. Towarzyszą człowiekowi w domu i w ogrodzie, tulą się, mruczą i narzucają swoją obecnością – oczywiście tylko wtedy gdy mają akurat ochotę.
Thelma jest starsza, nie ma jednego oka – pieszczotliwie zwana Pirat. Dowodzi tym okrętem, jest bardziej odważna, kocha opalanie na słońcu. Louise jest grubsza i prawie bezzębna – pieszczotliwie zwana Szczerbol.
Pirat i Szczerbol szukają ludzi, którzy kochają kocią naturę i docenią ich wyjątkowość. Są bardzo mądre, tylko u Louise strach jest silniejszy od mądrości 😉 Szukają domu z ogrodem, w bezpiecznej okolicy.
Dziewczyny mają już ponad 10 lat, ale co z tego…? Ty też najmłodszy nie jesteś 😛
2 października 2018 r.
W ciągu 6 lat zaledwie 3 osoby zapytały o możliwość ich adopcji. Z tych zapytań jednak nigdy nic nie wyszło i kotki od lat przebywają w swoim domu tymczasowym, który kocha je najmocniej na świecie. Gdyby nie to, że nie zgadzają się z kotami rezydentami i od 6 lat muszą być od siebie separowane, pewnie dawno zaniechalibyśmy poszukiwań domu stałego. Ale szukamy dalej…
Korzystając z ostatnich ciepłych dni Thelma i Louise przeszły małą sesję zdjęciową dla odświeżenia wizerunku.
Koteczki są już starszymi kocimi damami, są bardzo mądre (no, może jedna z nich, a druga ją naśladuje), zżyte ze sobą i dlatego powinny znaleźć wspólny dom, najchętniej wychodzący w bezpiecznej okolicy.
Thelma nie ma oka, obydwie mają mało zębów, ale serduszka mają wielkie i kochające i przywiązują się do opiekuna z ogromnym oddaniem.
Przy okazji serdecznie dziękujemy Pani Danucie, opiekunce wirtualnej Thelmy i Louise, która od lat, regularnie wspiera je finansowo.
23 kwietnia 2019 r.
Święta, święta i po świętach. Nie wiem jak Wam, ale Thelmie i Louise minęły na nic nie robieniu i leżeniu do góry brzuchem. Przypominamy, choć bez większych nadziei, ze dziewczyny od 7 lat szukają domu… są w fundacji najdłużej.
Thelma jest prawdopodobnie matką Louise (tak opowiadano nam w 2012 roku, gdy odbieraliśmy kotki z miejsca ich dotychczasowego bytowania) i jest zdecydowanie bardziej odważna i mądra Nie ma oka, ale w niczym jej to nie przeszkadza. Louise jest mniej bystra lecz jest wierna jak piesek! Naśladuje Thelmę we wszystkim. Jest bardziej bojaźliwa. Dziewczyny mają swój charakterek, z racji wieku cierpią na różne drobne dolegliwości, lecz ich komfort życia absolutnie nie jest zaburzony. Są wyjątkowo wiernymi przyjaciółkami.
Szukają domu wspólnego, wychodzącego w bezpiecznej okolicy, znającego naturę kocią, bez psów i bez dzieci – tak… to pewnie dlatego od 7 lat domu nie znalazły
3 października 2021 r.
Thelma i Louise to absolutne rekordzistki. Trafiły do fundacji w maju 2012 i od tej pory oczekują na dom stały w domu tymczasowym. Nikt nie wie ile mają lat, bo gdyby przyjąć szacunek z 2012 roku kiedy to weterynarze oceniali je na 10-latki, powinny już nie żyć.
Przez te wszystkie lata były tylko dwa zapytania adopcyjne o dziewczyny, z których jedno w miarę poważne, ale Pani zrezygnowała z adopcji przed spotkaniem adopcyjnym.
No i tak sobie czekają i chyba nie narzekają.
Maja wirtualną opiekunkę, Panią Danutę, która od lat funduje im jedzonko i żwirek.
Dziewczyny mało chorują. Thelma ma kardiomiopatię serca, a Louise nadwagę i problemy z gruczołami okołodupkowymi. Ale takie problemy, to nie problemy. Radzimy sobie!
Można śmiało powiedzieć, że jak na „bezdomne” koty, Thelma i Louise mają w życiu lepiej niż nie jeden kot „domny”.
Dlatego musimy pomóc i znaleźć kotkom nowy dom STAŁY lub TYMCZASOWY!!!
Kotki trafiły do naszej fundacji w 2012 roku, w trybie interwencji, odebrane starszemu zbieraczowi, który w swojej piwnicy gromadził najróżniejsze przedmioty z okolicy i… koty. Już wtedy lekarz weterynarii stwierdził, że mają około 10 lat, co dziś wydaje się być niemożliwe skoro są z nami już 11. Ale jedno wiemy, młode nie są…
W stosunku do nieznanych im ludzi są płochliwe (zwłaszcza Louise), ale szybko się przekonują do dorosłych i uwielbiają obsiadać ludzi na kanapie nadstawiając się do głaskania.
Kotki nie nadają się do mieszkania z dziećmi i psami. Co do innych kotów – w domu tymczasowym miały 3 kocich towarzyszy, ale dogadywały się jedynie z jednym spokojnym, wykastrowanym kocurkiem…
Odpowiedzialna adopcja psa lub kota z fundacji przebiega w kilku prostych krokach.
Odpowiedz na kilka łatwych pytań, abyśmy wiedzieli jakie kwestie warto omówić podczas spotkania.
W zależności od potrzeb danego zwierzęcia, spotykamy się u Ciebie w domu lub w schronisku, by lepiej się poznać i porozmawiać. Czasem spotykamy się kilka razy, by i zwierzak Cię poznał.
Ostatnim punktem odpowiedzialnej adopcji jest pisemne zobowiązanie się do należytej opieki nad zwierzęciem.